sobota, 31 maja 2014

Zamieńmy się miejscami!

Proszę o atencję! Rozdział zawiera kontrowersyjne treści;)...
_________________________
Piotr położył dłoń na moim policzku, przesuwając ją w stronę karku i pozbawiając mnie tym samym drogi ucieczki. Patrzył mi w oczy, a jego zarozumiały uśmieszek nie schodził mu z ust. Wiedziałam , że bawi go, iż zachowuję się niczym przestraszona łania, a on ma okazję bycia myśliwym. O nie, pomyślałam, nie dam mu tej satysfakcji. Szybkim ruchem przysunęłam chłopaka do siebie, przejmując inicjatywę. Wypełniło mnie słodkie uczucie dominacji , kiedy zobaczyłam zdezorientowaną minę Piotra. Złożyłam na jego ustach mocny i zdecydowany pocałunek. Zakręciło mi się w głowie, nie byłam pewna czy to z powodu słońca, czy alkoholu, czy też może jednego i drugiego.  Nie do końca panowałam nad swoimi poczynaniami, ale wiedziałam, że już nie mogę się wycofać. Moje dłonie wylądowały na karku Piotra, wodząc po jego szyi i łopatkach, podczas gdy on odwzajemnił pocałunek. Jego język wdarł się do moich ust pozbawiając mnie tchu. Kuchnia wypełniła się jękami zadowolenia, a  nasze ciała ocierały się  siebie. Moje stopy oderwały się od ziemi, gdy Piotr podniósł mnie i posadził na stole. Objęłam udami jego biodra i poczułam napierającą na mnie twardość, Piotr naprawdę był podniecony. Jego usta, tak bardzo spragnione intymności, całowały moją szyję. Mruczałam cicho, niczym kocica drapana za uszami. Musiałam to skończyć zanim robiłabym coś, czego bym później żałowała.
Zerknęłam szybko na blat stołu i strąciłam na podłogę talerz z kolacją. TRACH!
-Co się tam dzieję?! – usłyszeliśmy głos Alka z sypialni na piętrze.
-Nic! – odkrzyknęłam.
Chciałam aby mój głos zabrzmiał naturalnie, tymczasem oznajmiał całemu światu, że przed chwilą powstrzymałam się od przespania z gorącym chłopakiem na kuchennym stole. Pobiegłam po zmiotkę, aby posprzątać bałagan, jak i również po to, żeby nie patrzeć Piotrowi w oczy.
Miałam cichą nadzieję, że kiedy wrócę chłopak zniknie. Niestety, stał dalej przy stole, czekając na mnie i uśmiechając się.
Cholera, pomyślałam, znowu ten zarozumiały uśmieszek.
Schyliłam się chcąc pozamiatać, lecz chłopak wyrwał mi z rąk miotełkę.
-To było naprawdę gorące, nie spodziewałem się tego po tobie- wyszeptał mi do ucha.
Poczułam przyjemny ucisk poniżej brzucha, niestety wiedziałam też, że moje policzki płoną niczym dwa węgielki.
-Przydaj się na coś i posprzątaj- powiedziałam zawstydzona i szybkim krokiem, powstrzymując się od biegu, udałam się do swojej sypialni.
Położyłam się na łóżku i przykryłam kołdrą. W mojej głowie widziałam szybko przesuwające się obrazki z Piotrem i jego językiem w roli głównej. Wstałam i otworzyłam okno walcząc z dusznością. Stałam tak, łykając świeże powietrze dopóki moje serce nie zwolniło dwukrotnie. Wróciłam do łóżka, usłyszałam kroki Piotra i zamykające się cicho drzwi do jego pokoju. Zaczęłam analizować nasz kuchenny moment. Myślałam o oczach Piotra wpatrzonych w moje, o jego ustach tak skrzętnie całujących moje ciało. Dostałam gęsiej skórki, kiedy przypomniałam sobie jak Piotr przywarł do mnie swoim przyrodzeniem. Na tę myśl poczułam mimowolny skurcz tam na dole, zacisnęłam nogi.
Zamknęłam oczy, ale byłam zbyt podniecona żeby zasnąć.  Ciągle tylko widziałam Piotra całującego moje usta, od nowa i od nowa.
Wsunęłam dłoń pomiędzy uda, dotykając się i masując swoje krocze. Uderzyło mnie gorąco, więc zrzuciłam z siebie kołdrę. Ponownie zamknęłam oczy i poczułam jak cała krew w moim ciele zbiera się w jednym miejscu. Mój kręgosłup wygiął się w łuk, kiedy poczułam pulsującą eksplozję, a z moich ust wydobył się niemy krzyk. Wykończona wydarzeniami dzisiejszego dnia, w końcu zasnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz